Przeczytane. Wcześniej, oczywiście, napisane.
Imiona, daty zostały zmienione.
Pisarz poślubił swoją żonę B. w 1995 roku.
To oczywistość, ale napiszę: historia, nie tylko literatury, wielu wszak zna takich, nie tylko pisarzy,
którzy poślubili cudze.
Kurtyna! :D
OdpowiedzUsuńKurtyny, Kneziu, występowały już w którymś z poprzednich odcinków,
OdpowiedzUsuńale tej nie było.
Ani tej.
OdpowiedzUsuńI tej też nie.
OdpowiedzUsuńA to dlatego , że podobno cudze lepiej smakuje.
OdpowiedzUsuńGeneralnie nawet jak była cudza, to potem już swoja ;-)
OdpowiedzUsuńale dla każdego nst OBCA i tak sie kolo toczy
OdpowiedzUsuńSwoich żon nigdy za dużo! :D
OdpowiedzUsuńKneziu, ty... mormonie jeden! :)))
OdpowiedzUsuńCzytam (paczę), mamrocie jeden - se myślę oszalał Tetryk, a tu nie, po prostu głodnemu na myśli co innego - nadchodzi chyba taki czas, że tylko flaszka :D
OdpowiedzUsuńZ definicją były problemy, ale paczenie to przede wszystkim praktyka, a w niej, widzę, problemów żadnych :D.
OdpowiedzUsuńCo jeszcze nadchodzi - kto chce wiedzieć, dowie się z dzisiejszego odcinka.