Autor stwierdził, że ani myśli bardziej: dryfuje sobie na pontonie i to mu wystarcza.
bexa przeczytała, zaraz pozazdrościła, że ona też.
Zwięźle odpowiedziała Autorowi w duchu polemicznym i w te pędy do cioci W., oglądać zdjęcia i coś wybrać
dla siebie.
Rutynowa procedura. A efekt niespodziewany.
Na takim dryfować? Choćby już i przez najbliższy tydzień.
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Wooden_pontoon_-_%C3%8Ele_aux_Nattes_-_Madagascar_-_2006.JPG
Cóż, autor jakby niekoniecznie potraktował czytelników poważnie. Chyba uznał, że to zbieranina mająca spijać "ust korale" i niezwyczajna do wyrażania własnych opinii. Ot siurpryza - wyrażają i jeszcze się dziwują! :D
OdpowiedzUsuńKneziu, a czytałeś potem? Autor jeszcze dokomentował
OdpowiedzUsuńi już ani śladu maniery Piotrusia Pana,
żadnych psot i chlapania wodą, żadnego "Maciek, ja tylko żartowałem"
sama powaga i radość z wymiany myśli oraz wzajemnego poszerzania horyzontów.
Chociaż może znowu wczytałam się za bardzo albo nie dość.
Nie da się.
OdpowiedzUsuńNie da się ot tak, dryfować.
Nie da się dryfować długo.
Death, damp and darkness.
Ciemno. Mokro. Śmierć.
Pod takim nagłówkiem jeden z amerykańskich portali zamieszcza informacje o huraganie Sandy.
Tak Be.Lu, czytałem. Zdecydowanie Autor umie czytać ze zrozumieniem :)Kto wie, może on i z podobnej gliny? Na razie "paczymy" :P
OdpowiedzUsuńJeśli się nie mylę - nie wykluczam, ale sprawdzić teraz nie mogę, bo znów mi limit nie pozwala -
OdpowiedzUsuńAutor uprawia też broadcast przez podcast, że tak powiem.
No i jeśli dobrze pamiętam, mocno zaangażowany i się różnimy w principie dość bardzo.
To znaczy, ja się okopuję z obrońcami galaretki porzeczkowej; jarmułki niech co najwyżej zrywa wiatr,
ja do tego świadomie ręki nie przyłożę.
Chociaż zdecydowanie najbardziej lubię, jak (o czym pisałeś Ty) różnic w ogóle nie widać.
I chociaż nie przepadam za Sz.H.
Nie, ze zdania o jarmułkach nie należy wnioskować, że domniemywane przez bexę
OdpowiedzUsuńwypowiedzi Autora mają charakter antyżydowski.
Ani, że bexa to sugeruje.
tak nie popłyniemy daleko.......
OdpowiedzUsuńDzień dobry... Ja z zupełnie innej beczki , bom nie w temacie- przyznaję się bez bicia... Ale - jakem wróg opalania, na takim pontonie jak wyżej poleżałabym sobie w słoneczku , stare kości wygrzewając...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem moja wypowiedź jest dysonansem, ale jeszcze nie wiem , kto zacz Autor wspominany, nie zgłębiłam... Nadrobię...
Nie wiem BL czy u Ciebie w dobrym tonie są emotki , ale tak na wszelki wypadek :)
Dzień dobry, Maniu, witaj w lesie :)!
OdpowiedzUsuńChwilowo pontonowym.
Beczka to beczka.
Zapomniałam dodać, że podściółka wskazana, dla wszystkich chcących poleżeć dłużej.
Watro, dziś trochę może polatamy, z dzięciołem?
Ale z tym akurat też nie bardzo daleko...
To i dobrze, uważam, bo w gruncie rzeczy jestem z nielotów.