czwartek, 18 października 2012

myśl na dziś

Za pięćdziesiąt lat, mawia bexa, i tak nam kogoś dokwaterują.
A za pięćset to, cośmy napisali, będą sprzedawać w  stoisku z przecenionymi książkami?
Miłosierdzie jest to poruszenie duszy współczującej komuś, kogo dręczy jakieś zło (tak twierdzi św. Jan Damasceński w ks. 2, rozdz. 24). Biała karnacja, wyłupiaste oczy i orli nos świadczą – jak mówi Arystoteles
w rozdz. 6 Fizjonomiki – o skłonności do miłosierdzia.
(Cesare Ripa, Ikonologia. Przełożył Ireneusz Kania)

3 komentarze:

  1. A może o dysfunkcji tarczycy? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyż można wykluczyć korelację dysfunkcji tarczycy ze skłonnością do miłosierdzia? Kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś związek może być, bo to zawsze gruczoł wydzielania dokrewnego - na pewno jakiś związek z nadpobudliwością albo jej brakiem i wytrzeszczem oczu jest :D Czy z miłosierdziem, to nie mam pojęcia. :)

    OdpowiedzUsuń