piątek, 19 października 2012

i jak tu nie kopnąć leżącego?

Wczoraj miłosierdzie.
Dzisiaj nie ma zmiłuj.
Teraz, mówi zmartwiony mąż ustami swojej zmartwionej żony, która go cytuje, jak wszędzie się o mnie pisze i jak jest publiczne przyzwolenie, żeby mnie kopać, ludzie nie mają szacunku dla mnie ani dla mojej pracy. A jak nie było tabloidów to mąż karierę zrobił, wypowiada wspomniana żona myśl niewykluczone, że własną. Jakość reżyserowanych przez kumpli produkcji filmowych, w których mąż produkował się nieomal seryjnie już epoce mass mediów, jego narastająco manieryczna maniera wykonawcza, bawienie publiczności dowcipami o podstarzałym facecie, co ma młodą żonę i wymięka, są bez znaczenia. Artyście należy się szacunek, bo przecież reprezentuje Sztukę oraz ją tworzy.
Szacun forever.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz