czwartek, 9 lutego 2012

dość poezji, dziś wystąpi proza życia

Nie najbardziej aktualna.
I może nawet nie jakoś szczególnie absurdalna.
Przed Państwem laureat.
Ale nie konkursu  Złote usta.
Daliście radę, to znaczy...
No, właśnie.
Że znajdziemy w sobie siły i wiarę.
?
Siły, zdaje się, w ogóle. 
Wiarę zaś w to, że następne lata też nie będą złe. 

3 komentarze:

  1. kosmiczny pyłek9.02.2012, 06:18

    Tym słowom uważnie przysłuchuje się chytrusek

    OdpowiedzUsuń
  2. życie to nie teatr , choć bywa teatrem ,
    nie mogłam oprzeć się pokusie, by wstawić ten wiersz :

    Teatr marionetek

    W teatrze marionetek
    Tańczymy tak, jak nam każą.
    Lalki nie mają prawa głosu
    i prawa do zmiany scenariusza.
    Czasami buntujemy się,
    lecz cichy szmer z dołu
    nikogo na górze nie wzrusza.

    Jesteśmy skrępowani
    wieloma mocnymi nitkami
    obowiązków, praw społecznych
    i obciążeń finansowych.
    Boimy się upaść i zginąć.
    Patrzymy uważnie pod nogi.
    Nie wolno nam zbyt wysoko
    podnieść do góry głowy.

    Skaczemy bez wytchnienia.
    Tak jak chcą - tupiemy, podrygujemy -
    małe, żałosne , śmieszne kukiełki.
    Tańczymy szalony taniec,
    chociaż wcale tego nie chcemy.

    Może któregoś dnia wiedza
    o mechanizmach i prawach teatru
    przyda się i wszystkie krępujące,
    niewidzialne sznurki zerwiemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie dopisałam autorki wiersza, a jest nią Pani Alicja Kuberska

    OdpowiedzUsuń