sobota, 5 listopada 2011

warto czytać poetów, nawet nielubianych

(...) Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie,
pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją,
że dobre, nie złe duchy mają w nas instrument.

(Czesław Miłosz, Ars poetica?)

7 komentarzy:

  1. ...
    http://www.youtube.com/watch?v=Dtkk98vmI-Y&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chciałbym się wymądrzać, ale ograniczenia takie odnoszą się moim zdaniem głównie do wieszczów. Człowiek przeciętny, jeżeli układanie rymów daje mu radość, ma prawo się tym bawić podobnie jak tańcem, muzyką czy innymi obrazkami. Dopiero przy okazywaniu wyników swojej twórczości należy się zastanowić, czy potencjalnym odbiorcom sprawia się przyjemność, czy przymus nieznośny.
    Miłosz zdaje się był jednym z bardziej ponurych poetów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno nie być - rzadko, niechętnie, pod nieznośnym przymusem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko czy to nastawienie do tworzenia poezji kształtowało charakter, czy raczej charakter narzucił zasady ars poetica?

    OdpowiedzUsuń
  5. A, to już na pewno nie do mnie pytanie, Czytelniku Tetryku56! Po sobie sądząc i swoich wpisach prozą, skłaniałabym się ku tezie o nadrzędności charakteru. Uzupełnionej wszakże o elementy własnej teorii autonomii u/wy/tworów literackich (nader pożądanej, wskazanej, niejakiej i przynajmniej niektórych).

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy ty, Droga Autorko, zamierzasz publikować (albo choć formułować) własne zasady ars poetica dla potomnych? Bardzom ciekaw...

    OdpowiedzUsuń
  7. Poprzestanę, Drogi Czytelniku, na publikowaniu tych tu leśnych wpisów. Dla potomnych? Nie, tego im na pewno nie zrobię. Ich już i tak ledwo widać spod tych wszystkich artefaktów.

    OdpowiedzUsuń