piątek, 14 października 2011

jesień poety - typografa

e.e. cummings spadanie liści (liścia; wiersz, przypuszczam, jest w istocie swojej listopadowy) opisał tak:

le
af
fa
ll

s)

Między innymi tak. Jak w całości? Nie mogę napisać.
Wydawca zaznacza bowiem, że wolno cytować tylko krótkie fragmenty i w celu aby.
Formuła pewnie gotowa i taka, żeby była na każdą okoliczność.
Edward Estlin zaś, jak to on, zmieścił się w niej nie bardzo.
No, nie, nie zmusi mnie, nawet swoją poezją, do napisania na jej temat czegoś więcej niż tylko niniejszy post.
Pisać o Cummingsie to, moim zdaniem, oksymoron.
A zarazem – jakże wygodna opinia.
Bo to trudny poeta był.
A zwięzłość jego nierzadko dla mnie niepojętą jest i aż niemożliwą.
PS Który z wierszy cummingsa lubię najbardziej?
Najbardziej lubię...
Nawet nie cały wiersz, tylko fragment.
Dobrze się zresztą składa, że fragment; odpada zmartwienie, że mogę naruszyć wszelkie i zastrzeżone prawa ich właściciela.
Jaki to fragment?
Przytoczony wyżej.
ll
Nie wiem, czy to ll (el el), czy raczej 11 (jeden jeden? jedenaście?).
Wracając na chwilę do tytułu tego wpisu: po-et-y-ty-po-gra-fa, zwracam uwagę. 
Oraz, że wieczory zaczynają się coraz wcześniej.

3 komentarze:

  1. ...,
    http://www.youtube.com/watch?v=q1I9K34nGwc

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi to przypomina KubusioPuchatkowe
    spa
    da
    nie
    po
    ga
    łę
    ziach
    gdy się wybrał po miód, udając chmurkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. można też i tak :) :-
    za
    mro
    że
    ni
    .
    .
    .
    od
    t
    a
    ja
    ni
    :)
    http://www.youtube.com/watch?v=aHgjiU9-2dg&feature=related

    OdpowiedzUsuń