czwartek, 8 września 2011

hulpmiddelen, odsłona pierwsza



7 komentarzy:

  1. Dlaczego akurat narzędzia? Dlaczego po holendersku?

    OdpowiedzUsuń
  2. B to piękny język jest, Tetryku 56. Co niderlandzkie, co holenderskie - z jakiegoś powodu lubię bardziej niż niektóre inne. Ale nie narzędzia. Nie wyłącznie. Jak napiszę, że środki pomocnicze, będzie może bardziej zrozumiale? A inaczej rzecz ujmując, cieszę się, że są dzwony. I łatwiej mi z nimi, nie ukrywam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzwony są piękne - na żywo. Ten koloński widziałem wiele lat temu.
    Języka holenderskiego nie znam ni w ząb. Wyłącznie analogie z niemieckim i angielskim: help-mitteln ?
    Pozdrawiam wzajem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko nie myśl, że ja znam!
    Ale w lubieniu mi to nie przeszkadza.
    Analogie to może najważniejsza część tego uroku?

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Na żywo, obawiam się, to tylko w realu :-(.

    OdpowiedzUsuń
  6. W realu, byłem na wieży :)
    Zdaje się, że Anglicy i Niemcy odbierają holenderski trochę tak, jak my czeski .

    OdpowiedzUsuń