Właściwie jeszcze nic nie wiadomo.
Jest na tyle wcześnie i tak ciemno, że nie da się nawet powiedzieć, czy pierwszy dzień 2013 roku będzie pogodny.
A cały rok podobny do naszych o nim wyobrażeń.
Do marzeń i postanowień, żeby bardziej, mniej, częściej, rzadziej, chętniej, jak kiedyś, jak nigdy, już odtąd zawsze.
Cokolwiek się wydarzy, oby nadzieja, sen i śmiech (źródło: Immanuel K., ponownie!) – razem lub z osobna –
jak najczęściej okazywały się wystarczającą przeciwwagą.
Oby! :)
OdpowiedzUsuń