Bo patrzy na reklamę, czyta i nie rozumie.
Prezenty godne Królowej Śniegu.
Królowa Śniegu jak ją opisał Hans Christian Andersen...
(…) Była piękna i zgrabna, ale cała
z lodu, z olśniewająco błyszczącego lodu, a jednak żyła; oczy patrzyły jak dwie
jasne gwiazdy, ale nie było w nich spokoju ani wytchnienia. (…)
…ale tu [płatki śniegu] były jeszcze o wiele
większe i bardziej przerażające; były żywe, stanowiły przednią straż Królowej
Śniegu; miały najdziwniejsze kształty; niektóre wyglądały jak szkaradne,
wielkie jeżozwierze, inne jak sploty wężów wysuwających głowy, a znowu inne –
jak małe, grube niedźwiedzie o nastroszonej sierści, wszystkie były oślepiająco
białe, wszystkie były żywymi płatkami śniegu. (...)
Królową Śniegu, jak widać na obrazku, jest sama Julia Roberts; prawo do wykorzystania w reklamie jej zdjęcia
z Disneyowskiego filmu to ho, ho, duża rzecz.
Krótka rozmowa 6 miesięcy.
Pół roku. Krótka?
Dziwne teraz to wszystko, ale żeby aż tak?
No bo automat zaspał.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kukam a tu???? Z królową róznie bywa, pewnikiem pokazali to drugie oblicze.
OdpowiedzUsuńGadać w telefonii aż sześć miesięcy ?, oj oj naciągacze ;)
OdpowiedzUsuńOdporna jestem na reklamy, jeśli nawet nie przyuważyłam tej z wizerunkiem poplątanych baśni :)
Ona w Internecie, Majko; może jeszcze na nią trafisz.
OdpowiedzUsuń