poniedziałek, 3 września 2012

Spaetsommer

http://www.pinakoteka.zascianek.pl/Chelmonski/Images/Babie_lato.jpg

13 komentarzy:

  1. Mój tatko był miłośnikiem Chełmońskiego. W takich wiejskich obrazkach spędził dzieciństwo i dorastanie. Było w domu sporo reprodukcji, a mnie najbardziej w pamięci utknęło "Babie lato" , obraz budził mnie każdego ranka, bo wisiał naprzeciw łóżka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj Cię, co prawda, nie obudził,
    no i najbardziej wysyłałam go do Pewnej Czytelniczki (z tych najpewniejszych!)
    czasowo przebywającej Tam, a nie Gdzie Indziej,
    ale :D oczywiście, czyli bardzo się cieszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsze spotkanie z bocianami miałam właśnie takie, a tato rozwijał opowiadanie o wsi, w której mieszkał, o tym jak biegał z dwojakami do dziadka na rolę.

    OdpowiedzUsuń
  4. i tak poleżeć na dowolnie wybranym boku.... mimo wszystko,choć przypomina sielskie sceny, nie sądzę , by to była tego typu myśl, patrząc na Jego obrazy widziałam zawsze ogromną tęsknotę, dziekuję
    ps zjada mi wpisy, resetuje

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, Watro!
    Witaj!
    Ale tego nie zjadło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tam, oj tam. Prawdę napisałam.
    Przecież mnie nie zresetowało.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obrazy Chełmońskiego nieodmiennie kojarzą mi się z opisywanym przez Konopnicką pięknem bosonogiego pastuszka na porannej, zimnej rosie...

    OdpowiedzUsuń
  8. to problem mojego łącza że resetuje, mam wykupiona tutaj kartę połączeń internetowych i takie hocki-klocki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Głos niech sobie leci, ale zmarznięty, bosy dzieciak?

    OdpowiedzUsuń
  10. "Może spotkacie kiedy wiejskiego chłopca, który szuka zarobku i takiej nauki, jakiej między swoimi nie mógł znaleźć. W jego oczach zobaczycie jakby odblask nieba, które przegląda się w powierzchni spokojnych wód; w jego myślach poznacie naiwną prostotę, a w sercu tajemną i prawie nieświadomą miłość.
    Wówczas podajcie rękę pomocy temu dziecku. Będzie to nasz mały brat, Antek, któremu w rodzinnej wsi stało się już za ciasno, więc wyszedł w świat, oddając się w opiekę Bogu i dobrym ludziom".

    OdpowiedzUsuń