Niech Was nie zmyli ten tytuł, Drodzy Czytelnicy.
Dzisiejszy odcinek również będzie o farbie.
Tzw. litrowa jej puszka – pewnie nie każda, ale co poniektóra na pewno – zawiera obecnie, i ma to napisane na sobie, 0,9 litra.
Czyli: gdyby ktoś potrzebował dokładnie dziesięciu, musi kupić dwanaście.
eeee , taki drobiazg , producent uznał że klient wyedukowany i wie ,że taki zapis :wielkość opakowania= zawartość , jest nieprawdziwy ;))
OdpowiedzUsuńA z zawartoscią bywa różnie
Właśnie.
OdpowiedzUsuńBardzo różnie. Gdyby, na przykład, ktoś chciał wiedzieć,
gdzie znajduje się zawartość wpisu "Obraz i jego pomnik", to ona znajduje się tu.
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Grant_DeVolson_Wood_-_American_Gothic.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/00/American_Gothic_Statue.jpg
Znajomy degustator trunków ogólnie uznanych za rozweselające, po wejściu do Unii naszego jakże wspaniałego kraju skonstatował ze zdumieniem niejakie braki w zwyczajowych "ćwiartkach". Sprawę tak oto reklamował sprzedawczyni:
OdpowiedzUsuń- Kierowniczko, co jest z tą ćwiarteczką? Zawsze wypijałem setkę na jedna nóżkę, potem na druga i szedłem spać. Rano wstawałem i sobie wypijałem na klinika pięćdziesiąteczkę i zadowolony szedłem po następną ćwiarteczkę. A tu kupiłem wczoraj ćwiarteczkę, wypiłem po setce, wstaję, a mojej pięćdziesiąteczki nie ma!!! No to o co chodzi? Albo mnie ktoś wypił, a nie pamiętam, albo ta ćwiarteczka jest mniejsza!
Wyjaśniłem spragnionemu, że to sprawa unifikacji ćwiarteczek do dwusetek - bardzo się dziwował takiej innowacji, wg. niego miało to wpływ na jego zdrowie - niedługo po tym umarł.
Piękna historia, ale wiesz, komentarz dłuższy od wpisu, to ja nie wiem...
OdpowiedzUsuńKoncept nie jest nowy. Słynna przed wojną (II WŚ, dla pewności) łańcucka Fabryka Wódek rozwinęła się w bardzo znaną markę m.in. dzięki temu, że przyoszczędzili na pojemności specjalnie zamawianych butelek - dzięki temu mieli co inwestować w rozwój firmy. Nie wiem, czy Polmos-Łańcut kultywował tę tradycję...
OdpowiedzUsuńFaktem jest, że oficjalna historia firmy o tym milczy ;)
Tylko mogę przyjąć do wiadomości - coś przeszkadza w edycji tekstów,
OdpowiedzUsuńwięc nie zmienię tytułu wpisu na, na przykład, "stare sztuczki w Starym Świecie"
albo "nic nowego pod Słońcem".
Również dlatego, że, jak piszesz, cel był zacny.
Przynajmniej wtedy.
Z prowadzonej przeze mnie obserwacji ulubionych xxx wynika,
że ich opakowanie nawet z 15% gratis nie osiąga zapamiętanych 100 g :(((.