poniedziałek, 27 lutego 2012

zamiast

Dzisiaj miał być odcinek dla wegetarian, którzy lubią mięso i wstydzą się tego tylko trochę i czasami.
Zatytułowany Wienerschnitzel.
Ale okazało się, że taką nazwę nosi sieć amerykańskich fastfoodów.
W tej sytuacji bexa przeprasza. Nie zamierza narażać się strażnikom własności intelektualnej.
Nawet przywłaszczonej. Przypisanej sobie.
Tych zwłaszcza; oni pewnie tropią najgorliwiej.
Poczyta książkę ulubioną od dawna i mimo upływu czasu ani trochę nie mniej. 
365 potraw z jaj.
Swojego prawa do zacytowania tego tytułu gotowa jest bronić jak lwica.

10 komentarzy:

  1. Pani Ćwiertkiewiczowa sprytnie obmyśliła, po jednym jajku na każdy dzień, ale ten rok jest o jeden dzień dłuższy, trzeba będzie losowo wybrać ten bezjajkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ptasie mleczko" już jest (R) i nie wolno g nawet wymawiać ani pisać, bo przychodzą pogróżki od kancelarii prawnej - mam nadzieję, że za ptasie jaja jeszcze nie, ale sprawdzał to już ktoś? Bo jakby co, to by trzeba te jaja w konspiracji zjadać, albo przynajmniej bez rozgłosu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dniem bezjajkowym proponuję ustanowić 26 II.
    Albo ostatnią niedzielę lutego, będzie łatwiej pamiętać.
    St Dreptaku, to jak mają sobie radzić klienci
    sklepów niesamoobsługowych, którzy, gdy przyjdzie ich kolej, będą chcieli powiedzieć na przykład "Poproszę [wiadomo co] po jednym opakowaniu każdego rodzaju"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Np. chyba tak:
    - Poproszę (wiadomo co)
    „Oznaczenie słowne ‘PTASIE MLECZKO®’ stanowi zarejestrowany znak towarowy chroniony na rzecz Lotte Wedel sp. z o.o.”
    I po wygłoszeniu owej formułki dostaje pół kilograma (wiadomo czego,) w opakowaniu zawierającym 420 g (wiadomo co), i płaci jak za cały kilogram (nie wiadomo czego). :)

    OdpowiedzUsuń
  5. :))), to ja proponuję nadać smakołykom nowa nazwę : " trrrelowe mleczko" , i wiadomo będzie o czym mowa będzie :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Uprzejmie donoszę w temacie (?), że jadłam
    kozie mleczko.
    Rzecz ciekawa, do około dwunastej sztuki
    kubki smakowe (moje przynajmniej) dawały się
    nabrać.
    Nie ma to jednak jak trrrelowe wiadomo co?

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy Henryk27.02.2012, 14:51

    Myślę, że kupując markowy produkt, można podać jego nazwę handlową, nawet zastrzeżoną. Jeśli czegoś nie można, to, na przykład, powiedzieć na oficjalnym bankiecie "te pralinki smakują... Niewiarygodne, proszę państwa! Lepiej niż ptasie mleczko!". Co do koziego, bexo, lepiej go tyle nie jedz :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Za późno przeczytałam Twoją radę, Anonimowy Henryku :-))).

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Henryku, czy raczyłeś zwrócić uwagę na ową miłą formułkę, "oznaczenie słowne ‘PTASIE MLECZKO®"? OZNACZENIE SŁOWNE!!! Nie jego nazwa handlowa, nie marka, nie znak graficzny czy słowno-graficzny. To są słowa z normalnego języka - o zgrozo, użyłem ich na własnym blogu i nawet nie wiedziałem jakim jestem przestępcą! Mało tego parę lat temu użył tych słów niebacznie komentator, nieświadom wagi owego zastrzeżenia. Jestem podwójnym przestępcą bo nie dość że sam złamałem owo dziwne "prawo" to jeszcze tolerowałem jego łamanie przez innych i nie usunąłem, nie dodałem owego ®, nie dopisałem idiotycznej formułki! Co prawda po dzikiej awanturze i wyśmianiu firma łaskawie dopuściła użycie owych zastrzeżonych słów w moim ojczystym języku, ale tylko w celach niekomercyjnych. Co przez to rozumie nie określiła. Tak więc dożyłem szczęśliwych czasów, kiedy firma produkująca pralinki decyduje czy pozwolić mi mówić, że mi tylko ptasiego mleczka brak - czy też mam pospolicie się wyrazić - we łbie mi się od tego bogactwa po....o?!
    Tak wiec cieszmy się, że nam pozwolono (warunkowo ale jednak), na użycie słów powszechnie uważanych za niezastrzeżone i pospolite. Następnym znakiem słownym będzie chleb®, woda®, powietrze®, koło® i widły® - Be.la ma rację - trzeba bardzo dokładnie czytać to co się ma przed oczami, inaczej obudzimy się w domu®, i łóżku® niby swoim ale zarezerwowanym dla kancelarii prawnej reprezentującej... itd, itd...

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy Henryk28.02.2012, 11:59

    I z czipem. Odechciewa się pta-czka. Może o to chodziło, konkurencja ich podpuściła? Tylko zaraz, jaka konkurencja, przecież pta-czko jest poza wszelką?

    OdpowiedzUsuń