poniedziałek, 9 stycznia 2012

dziś odpowiedź

Na pytanie zadane w pewnym blogu dość dawno temu, jeszcze w ubiegłym roku.
Ale może nie takie ważne, bo, zdaje się, retoryczne.
Zadała je osoba znana. 
Głównie za sprawą prowadzonego przez siebie (i koleżankę) bloga. Oraz słynnego ojca.
I, żeby wrócić do pytania, przede wszystkim zadane nie bezpośrednio bexie. 
Na pewno życie już udzieliło na nie odpowiedzi.
A może nawet spowodowało zadanie kolejnego pytania?
P.: Jestem też już trochę za duża, aby wypatrywać przez okno sań świętego Mikołaja. Czy w związku z tym mam czekać aż do pasterki (śpiewanie kolęd jest niezawodne w budowaniu nastroju:)) aby ogarnął mnie świąteczny duch?
O.: Nawet czekanie tak długo może nie pomóc – duch bowiem tym się, między innymi, odznacza, że wieje, 
kędy chce i kiedy.

1 komentarz: