środa, 16 listopada 2011

wąskie grono w szerszym (?) ujęciu

Niewiele wiem o Czytelnikach mojego bloga.
Niektórzy, bywa, mejlują do mnie albo dzwonią – ale najczęściej są to ci, których poznałam w realu, 
gdy o bexylesie i wielu innych rzeczach nawet mi się nie śniło, a komputery osobiste i cyberprzestrzeń jeśli istniały,
to najwyżej w wyobraźni i na pewno nie w mojej.
Z kolei kilku od dawna czytających Inny Blog zamieszcza komentarze również pod wpisami w silvie rerum :-).
Blogger ujawnia co najwyżej, z jakiej przeglądarki korzystają. Albo, z jakiego są kraju. Ale  nigdy indywidualnie. 
I nawet o takie zestawienie zbiorcze muszę – jeśli chcę – go poprosić.
Pamiętam, że gdy pierwszy raz bardzo przejęta zajrzałam do statystyk, w kategorii „źródła ruchu sieciowego” 
zaraz wypatrzyłam wemakeyourcakes.com (czy jakoś tak): firmę, okazało się po kliknięciu, amerykańską, o nazwie „pieczemytwojeciasta”.
Potem jeszcze do grona Bywalców dołączył (dołączyła? dołączyło?) aboutappleiphone.com.
Ale przyjęłam to spokojnie, już nawet nie klikałam – zwłaszcza, że precedens był, cóż z tego, że z branży usługowo- cukierniczej, a w dodatku iphone’a raz widziałam całkiem z bliska.
Martwi mnie jednak, że co jakiś czas wśród odbiorców pojawia się lethalcomission. Niezależnie od tego, jak te dwa słowa tłumaczyć. zabójczaprowizja, śmiertelnakomisja, bardzoniebezpiecznepopełnienie...
Na zakończenie – ten link. Tylko zasada swobody skojarzeń tłumaczy jego obecność tutaj. Dla równowagi, odmiany, może przypomnienia? Bo krajobraz amerykański niby, ale wcale wydaje mi się swojski.
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Amish_Farm_Lancaster_County,_PA_6.jpg

7 komentarzy:

  1. witam, spróbuję wstawić link wg wczorajszej recepty :)
    mormoni w polsce

    ...i nie wiem co wyjdzie ? ( okaże się za chwilę

    OdpowiedzUsuń
  2. hurra, to fajnie działa,dziękuję St.Dreptaku,
    Dobrego dnia autorce silva rerum życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze się przyznać, że mi nauka tych tajemniczych znaczków zajęła duuużo dłużej :P

    OdpowiedzUsuń
  4. To i takie cuda są możliwe?????
    Ależ ja nie nadążam strasznie.
    Nawet z czytaniem komentarzy.
    Antonina Krzysztoń jako podkład pod lunch?
    Zamiast, zdecydowanie zamiast.
    A we wsi Warszawa świeci słońce.
    Nie chcemy wyjść. Musimy. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń