czwartek, 17 listopada 2011

Magdalena i serojady

Tak, Magdaleno z IMP.
Tak, Magdaleno z IMP.
Tak, Magdaleno z IMP.
Tu dygresja: czyżby moje namiary udostępnił Ci Krzysiek, nęcący swego czasu również prezentami – 
darmowymi, o ile dobrze pamiętam?
Tu napomnienie autorki przez nią samą: co to za minoderyjne zagrywki, bexo?
Oczywiście, że pamiętasz. Świetnie i doskonale. Jeśli już coś i w ogóle, szanse na to, że zapomnisz, są właściwie 
żadne.
Wracając wszak do dialogu z Magdaleną.
Tak, lubię dostawać prezenty.
Bardzo lubię dostawać prezenty.
Dostawać prezenty lubię prawie najbardziej na świecie.
I ten przepis na kurczaka zawijanego w szynce (w szynkę?) wygląda co najmniej zachęcająco.
Tu wyjaśnienie: skrót myślowy. Zdjęcie ilustrujące przepis. Sam przepis – nie idzie przeczytać.
Ale wolałabym kurczaka.
Kajetan daleko – oj, strasznie (i na pewno nie czyta tego bloga, bo o nim w ogóle nie wie) – więc wystarczy, 
jeśli będzie wegetariański.
Jeszcze słów kilka do Serojadów z portalu (?) seroluby.pl (a może odwrotnie? Naprawdę nie pamiętam!): 
jestem świadoma, że z sera (żółtego, rozumiem) można zrobić wiele rzeczy.
Ale zrobić je udawało mi się rzadko – zanim zdążyłam, zjadałam cały ser. I już nie szłam po nowy, bo też bym 
go na pewno zjadła.
A teraz kazeinę stosuję bardzo rzadko i wyłącznie interwencyjnie. Czasem – horribile scriptu! – robię z niej 
okłady na duszę.
Dla Kumpeli skądś tam jeszcze życzliwa sugestia na zakończenie, żeby się bujała, zamiast od rana siać niepokój i nieufność. 
Jak również informacja, że rzadko kiedy podaję w profilu użytkownika prawdziwe informacje o wieku, zawodzie, zainteresowaniach, itp. Tym bardziej może ciekawe, z jakiego na pewno uprzejmie dostarczonego przeze mnie, 
ale najprawdopodobniej całkowicie fikcyjnego powodu, zasłużyłam na wiadomość pod wymownym tytułem twój facet cię zdradza – i dlaczego tylko na jedną.

4 komentarze:

  1. Hm... kurczak zawijany w szynkę, a nie zbytek dobra to jest? Eliasz mleko przypalił. MÓJ FACET też mnie zdradza :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać choćby tyle, że Kumpela nie próżnuje. Przez tego Eliasza... Clapton mi się przypomniał. To znaczy, wykonanie jego. "Swing Low, Sweet Chariot". Może znajdę, nauczę się zamieszczać linki według Dreptakowego przepisu, to i słychać będzie, Pyłku Kosmiczny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bexo Lemon, ta Kumpela Ciebie nie godna, jak i Krzysiek, co tylko obiecuje ;
    pomarzyć wolę wśród obłoków z pyłkami, i z góry spojrzeć na świetlisty las
    :)))

    OdpowiedzUsuń