Patrzę. I co widzę?
Fragment wiersza o Naturze napierającej na własne twory i wytwory.
Oraz odesłanie do śliwki.
Daję się odesłać i nader chętnie podążam wskazanym tropem w kolorze nie zupełnie śliwkowym może,
ale trochę i jak gdyby.
Wpadł jak śliwka w kompot.
To niech chociaż popatrzę.
Już nie ma tamtych śliw.
To niech chociaż będzie przepis na kruche ciasto ze śliwkami.
Proporcje na standardową tortownicę.
3 szklanki mąki. Najlepiej krupczatki. Łącznie około 400 gramów, więc nie bardzo pełne.
Kostka masła, 200 gramów. Koniecznie z lodówki.
Cukier puder – w ilości od ½ do 1 szklanki. 100 gramów.
Szczypta soli.
Śliwki węgierki. Umyte, osuszone, wydrylowane, przekrojone wzdłuż na pół. Zostaną ułożone na wierzchu. Kilkanaście.
To składniki dla wersji klasycznej.
Wagowo dwa razy tyle mąki co masła, a cukru o połowę mniej niż masła.
Są tacy, którzy twierdzą, że jeszcze można, a nawet trzeba, dodać surowe żółtko, dwa żółtka lub trzy.
Dwie stołowe łyżki zimnej wody albo mleka.
Trochę śmietany. Proszek do pieczenia.
Odnotowuję i przypominam: mąka, masło, cukier. 4:2:1.
Mąkę trzeba przesiać, wymieszać z cukrem. Dodać sól, znowu wymieszać.
Masło pokroić nożem w grube plastry. Wrzucić do mąki. I tu zaczyna się wyzwanie.
Trzeba szybko doprowadzić do połączenia składników, ale ciasta najlepiej nie wyrabiać ręką (a łyżka na to: niemożliwe, zapewne dodałby w tym miejscu Szuwarek).
Mąkę i masło trzeba posiekać nożem lub dwoma nożami, zalecają autorzy przepisów – albo wrzucić do blendera.
Nie można go przerobić, bo będzie twarde, nie może być grudek masła, temperatura w trakcie wyrabiania
nie powinna przekraczać 20 oC...
nie powinna przekraczać 20 oC...
Wbrew pozorom, wcale nie jest to trudne = mnie się parę razy udało = i na pewno udawałoby się nadal,
gdyby nie to, że pewnych czynności poniechałam raz na zawsze.
gdyby nie to, że pewnych czynności poniechałam raz na zawsze.
Wyrobione, ciasto należy włożyć do lodówki co najmniej na godzinę. Jeśli zamiast kształtnej kulki wyjdą nam okruchy, też włożyć.
Po godzinie albo dwóch wyjąć.
Nagrzać piekarnik do 180 oC i wylepić ciastem wysmarowaną tłuszczem tortownicę.
Nakłuć wierzch widelcem. Potem ułożyć na nim połówki śliwek (przekrojoną stroną do góry). Wstawić do piekarnika. Piec 15-25 minut w temperaturze do 220 oC.
Mój adres? Od dziesięciu lat ten sam.
:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=jxuYfVZTKXc&feature=related
bywa, że zamiast pysznego placka , choćby wg najlepszego przepisu , wyjdzie zakalec!, ale i ten jest do przełknięcia - kwestia smaku i gustu :)
OdpowiedzUsuńI, na szczęście, w kruchym tylko mąka, masło i cukier, i ono z założenia rosnąć nie musi :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń..., jest jeszcze niesmaczny "zgrzyt", bo w zakalcu można trafić np. na pestkę, a to już niestrawności sprzyja :)))