niedziela, 4 września 2011

na styku człowieka z psem

Pies jest na dzielnicy nowy.
Został zainstalowany trzy, może cztery miesiące temu.
W bloku naprzeciwko, chyba na wyższym piętrze niż moje.
Raczej po lewej stronie.
Nie wiem, jakiej jest rasy – rzadko wyglądam przez okno, a on, czy w ogóle – nawet nie wiem.
Ani, czy wychodzi na balkon.
Może, jest jeszcze ciepło i niewykluczone, że właściciel (właścicielka?) zostawia (właściciele zostawiają?) otwarte drzwi, które na ten balkon prowadzą.
Na spacery wychodzi na pewno, nie brzmi jak york. Zresztą, nawet yorki chyba są wyprowadzane, najwyżej bywają nie?
Zaczyna brzmieć około 7:45.
W dni robocze.
Najpierw, mniej więcej do 12:00, brzmi tak: hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau.
Nie jest to, proszę nie myśleć, ani wściekłe ujadanie, ani łagodniejsza, ale zdecydowana manifestacja niewątpliwej i nieustraszonej psiej obecności na użytek jakiegoś nie-swojego.
To jest tylko, i wyłącznie, powtarzane po nie wiem ile razy, przez kilka godzin to samo.
Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau. Hau. Hau-hau.
Dość głośne.
Na tyle w każdym razie, że ja je słyszę.
Ale przez muzykę się nie przebija.
Przez odgłosy ruchu ulicznego już tak.
Około południa pies milknie.
Nie mam pojęcia dlaczego; jeśli cokolwiek wiem o psach (i ich obyczajach), to wyłącznie o kilku nie tyle nawet zaprzyjaźnionych, co zwyczajnie mi znanych. A one tak nie szczekały. Albo nie szczekają.
Odzywa się znowu o 14:00, czasem o 14:30.
Ale już inaczej.
Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau. Hau.
Do powrotu pana / pani / państwa, na ogół parę minut po 18:00.
W weekendy szczeka albo od 8:00 rano w sobotę do 19:00-20:00 w niedzielę, albo tylko w soboty między 10:00 a 14:00.
Oczywiście, mogę się mylić. To w końcu nie mój pies.
I nawet nie wiem czyj, więc choćbym chciała (nie chciałabym), nie mogę zapytać: „przepraszam, a w zeszły wtorek wrócili państwo / wrócił pan / wróciła pani przed 18:00, czy już po i dokładnie ile, bo mi to jest potrzebne do wpisu?”.

1 komentarz:

  1. Właściciele prawdopodobnie uważają się za przyjaciół zwierząt, a w szczególności swojego czworonoga...

    OdpowiedzUsuń