I z opóźnieniem.
Wszyscy już dawno odnieśli się, ucieszyli, zapałali oburzeniem, przyklasnęli – niektórzy nawet po kilka razy – a ja dopiero teraz wtrącam swoje trzy grosze.
Tak, chyba można mi podpaść.
I nagrabić sobie można, a jakże.
I nagrabić sobie można, a jakże.
Za co podpaść, zechcą odgadnąć Czytelnicy tego bloga.
Podpowiem tylko, że wcale nie za taką czy inną przynależność lub jej brak.
Co napisawszy, przestanę zajmować się sobą, a przestawszy – prędziutko odniosę do dwóch zdań przeczytanych wczoraj.
Przeczytanych, bo znowu grasowałam w sieci.
A prędziutko, bo dzień dziś taki piękny i zamierzam zrobić pranie.
Po wyroku sądu, gdzie była mowa, że w 4 na 99 przypadków myśmy się trochę pomylili, bo w jakiś inwestycjach, jakiś udział miała także PO, w różnego rodzaju mediach czytam, że to był wyrok, który stwierdził, że myśmy po prostu w ogóle powiedzieli nieprawdę. A myśmy w 94 wypadkach, czy nawet 95 na 99 powiedzieli prawdę.
Czyli w 4 albo w 5 na 99 myśmy jednak tej prawdy nie powiedzieli?
Walorowo, rozumiem, tych 99 wypadków było sobie równych.
Czy mam również rozumieć, że 4 do 5 wypadków, w których prawdy nie powiedziano, nie należy kwalifikować jako 4 do 5 kłamstw?
Albo, że 4 kłamstwa (w porywach do 5) to naprawdę niewiele w porównaniu z ogromem, bezmiarem, itp.?
Że z racji swej znikomej liczby kłamstwa tak małe, że nie kłamstwa właściwie, tylko kłamstewka i wobec tego się nie liczą?
Że z racji swej znikomej liczby kłamstwa tak małe, że nie kłamstwa właściwie, tylko kłamstewka i wobec tego się nie liczą?
W różnego rodzaju mediach czytam, że to był wyrok, który stwierdził…
To może lepiej przeczytać uzasadnienie wyroku?
Bo jednak nie chce mi się wierzyć, żeby w nim napisano, że trochę się pomyliliśmy i w jakichś inwestycjach jakiś udział miała także.
Prawo i Sprawiedliwość musi sprostować wypowiedzi swoich polityków na temat kampanii PO „Polska w budowie” – orzekł warszawski sąd okręgowy. Partia Jarosława Kaczyńskiego prawdopodobnie nie będzie się odwoływać od tej decyzji sądu. (http://www.tvp/infor, 24 sierpnia 2011 r.)
„Z dokumentów złożonych przez PO wynika niezbicie, iż w każdej ze wskazanych przez uczestników postępowania inwestycji brali czynny udział członkowie PO" – napisał sąd w uzasadnieniu. Poza przyznaniem na antenie TVN 24, że rozpowszechnia nieprawdziwe informacje, PiS musi wpłacić 10 tys. zł na hospicjum w Krakowie (http://www.rp.pl, 25 sierpnia 2011 r.).
W cudzysłowie to cytat – ale czy mamy teraz zacząć sobie wyjaśniać takie oczywistości? Na to zasługujemy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz