W ostatnim dniu 2012 roku.
Żebyśmy
u progu dwa tysiące czternastego nie powiedzieli, że jego poprzednik minął
niepostrzeżenie, nie wiadomo na czym, że tyle sobie po nim
obiecywaliśmy, a on nie spełnił pokładanych w nim nadziei i nam spełnić
się
nie pozwolił, że czas jakoś tak przeciekł przez palce i uciekł, chociaż
przecież usilnie staraliśmy się go dogonić,
no bo skoro da się doścignąć
żółwia...
Żebyśmy w tym tu lesie albo w innych lasach, choćby miały, na przykład, formę zgoła nie leśną
(jaką zwłaszcza, okaże się niebawem), ещe раз, ещe много, много раз…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz