Zanęciły te zielone pastwiska.
I przyjdzie wiosna, i zaraz będzie w pełnym rozkwicie...
Nie tylko sasanki wychylą się z pączków.
I będą Święta, i świąteczne rytuały.
Wzrośnie indywidualne i zbiorowe spożycie jaj na twardo, a kto wie, może i inne, równie istotne, jeśli nie istotniejsze nawet, wskaźniki.
Trudno bexie za tym wszystkim nadążyć.
W sen zimowy chyba łatwiej zapaść?
I wołanie rozlega się po lesie.
Hop, hop, bexo, gdzie jesteś?
Tutaj. A gdzie mam niby być, skoro tu jest moje miejsce. Osobne i w ogóle.
Tylko proszę nie płoszyć zwierzyny.
Zresztą, bexa to co niby? Nie zwierzyna?
W związku z czasowym oddelegowaniem ob. lemon bexy do innych zadań, zarządza się niniejszym...
Dobrze, dobrze. Wystarczy. A nawet o wiele za dużo.
Do zobaczenia 15 kwietnia!
A wiosna vel Wiosna i Święta vel święta niech Wszystkim Wam, którzy tu bywacie, jak również Wszystkim Wam Niebywającym, przyniosą jak najwięcej z tego, co chcielibyście od nich otrzymać.
Do kolejnego wpisu, który już za niespełna miesiąc!
Więc do zobaczenia za miesiąc :)
OdpowiedzUsuń:))
Do poczytania :))
OdpowiedzUsuńDo poczytania!
OdpowiedzUsuńWas będzie można gdzie indziej, mam nadzieję.
A mnie już niedługo :).
Bestio!
OdpowiedzUsuńCóż to za dezercja? Jak to za miesiac? A sasanki, zawilce i inne krokusy, rocznice, przyjacielskie uściski? Nie będzie Bestia przy tym obecna? Oddala się na z góry upatrzone pozycje? Powód? Oczywiście, talerze! Malarze, żeglarze i figlarze w marcowej poświacie... a Bestia tego nie zobaczy? Jak to możliwe? Bestio, Lemurze? Powróć!
Ależ nie oddalam się wcale, trochę sobie tylko...
OdpowiedzUsuńPotentego...
Coś...
I zaraz...
Już naprawdę niedługo.
Rocznica też nastąpi, jeszcze rychlej :).
zanim sasanki cacanki rozkwitną, te białe cudowności przekwitną :)
OdpowiedzUsuńi wszystko ucieka...........
OdpowiedzUsuńnie wszystko ucieka, w naturze jest powtarzalne
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie
OdpowiedzUsuńi kolorowo i wiosennie
Chrystus zmartwychwstał!
OdpowiedzUsuńNie chcą się linkować pliki.
OdpowiedzUsuńNie będzie Haendla, nie będzie Rafaela.
Ale tylko tu.
I tego kamienia niemałego, który jest tam.
Nie ma.
Ha! Witaj! Wróciłaś... a ja tu półtora dnia nie zaglądałem...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się linkami. Haendel był, i jest jego muzyka.
Alleluja!
Witaj! Się dzieje, Tetryku56, ale jak widzisz nie bardzo wiele.
OdpowiedzUsuńTu, bo przecież nie gdzie indziej.
Jeszcze trochę, piętnastego.