sobota, 21 stycznia 2012

...oraz że cię nie opuszczę również po śmierci

Krematorium dla zwierząt w brytyjskiej miejscowości Winchfield w hrabstwie Hampshire jako pierwsze 
na Wyspach otrzymało zgodę na wspólny pochówek prochów ludzi i zwierząt. – Pomysł na taką usługę wyszedł 
od klientów – tłumaczy Kevin Spurgeon z Dignity Pet Crematorium. (...)

Nie można rozpatrywać kwestii chowania razem prochów ludzi i psów w kategoriach moralnych czy filozoficznych, ponieważ jest to kwestia bardzo osobista. To, co czujemy do naszych braci mniejszych, jest szalenie subiektywne. 
Nie mam nic przeciwko temu, żeby mojego psa pochowano razem ze mną. Jako katoliczka chciałabym, aby to była ziemia poświęcona, jak nakazuje tradycja. Jednak gdyby nie było to możliwe, życzyłabym sobie, aby nasze szczątki spoczęły w lesie lub ogrodzie.

2 komentarze:

  1. Zaglądam to tu to tam i coraz częściej pojawia sie motyw smierci , umierania. Fakt, trzeba o tym mysleć, ale nie spieszmy się, tylu ludzi wokół, dajmy im troche radości. A prochy - rozsypane gdzieś w górach.

    Jesteś rannym skowronkiem czy nocnym Markiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocnym skowronkiem, Watro.
    Nie spieszę się, na pewno nie - oprócz tego skowronka, jestem też bardzo powolnym Markiem.
    I jest też, myślę sobie, motyw - jak tyle innych.
    Czy trzeba? Czy można? Czy się powinno? Czy należy oraz czy wypada?
    A to już jak kto uważa.
    Ashes to ashes, and dust to dust.
    Radość, tak.

    OdpowiedzUsuń