środa, 23 listopada 2011

biednym zewsząd nędza

Zatroskana, blada matka, zafrasowany ojciec o obliczu ani trochę nie zaróżowionym przyjemnie, siedzący chyba 
na twardym taborecie w kuchni, oraz zalęknione, anemicznie wyglądające dziatki, które jak umieją starają się pocieszyć tatusia, chociaż sprawiają wrażenie, że najchętniej zaraz by się rozpłakały (tylko wiadomo, chłopaki 
nie płaczą).
Co pan zrobił, panie premierze?
Pyta portal.
Otóż zaproponował, że zniesie i zmieni.
I na tej propozycji polska rodzina może stracić rocznie 1384 złote.
Tak, ta rodzina ze zdjęcia na pewno.
Że może stracić i ile, twierdzi i szacuje firma, której logo – zobaczy je, kto będzie chciał przeczytać artykuł i kliknie – widnieje w prawym górnym rogu artykułu.
Widnieje, się wyróżnia i buduje świadomość marki.
Oraz ma poniżej siebie zdjęcie innej rodziny.
Jak ta pierwsza czterosobowej. Tata, mama, synek, córeczka.
Siedzą na pluszowych kanapach. Miękkich na pewno i wygodnych.
Ładnie ubrani, starannie uczesani.
Ale po ich lewej stronie niewesołe informacje. Że ulga internetowa ma zostać zniesiona, a prorodzinna zmieniona, 
że koszty uzyskania przychodu już nie będą mogły być pięćdziesięcioprocentowe.
Tak, idą ciężkie czasy.
Więc dlaczego ta czwórka z obrazka śmieje się tak radośnie? Od ucha do ucha?
Dlaczego wygląda na rodzinę dopiero co powróconą z wakacji, szczęśliwa i wolną od trosk – również, a może nawet przede wszystkim – trosk materialnych?
Może dlatego, że premier nie mówił nic o zniesieniu wspólnego opodatkowania małżonków.
A gdyby zostało ono zniesione, piszą analitycy wspomnianej firmy, w nieciekawej sytuacji znalazłyby się (...) małżeństwa, w których jeden z małżonków osiąga wysokie dochody, przekraczające pierwszy próg podatkowy 
(i w związku z tym płaci podatek według wyższej, 32-proc. stawki), a pensja drugiego nie przekracza średniej krajowej i mieści się w pierwszym progu podatkowym (18-proc. stawka podatku). [...]
Zaraz przypomniała mi się przeczytana wczoraj wypowiedź Znanej Osoby. Cytuję, ale z pamięci: gdybym mogła wydać dziennie tylko 20 złotych, też bym przeżyła.

3 komentarze:

  1. Majko, bo ta metoda dotyczy jedynie notki głównej a "pod kreską" stosuje się tę pierwszą. A poza tym różnie na różnych blogach to bywa.

    OdpowiedzUsuń