Jak to z bułką było?
Obiecałam. Opowiedzieć na pewno. Opowiadam zatem.
Opowiadam, chociaż....
Chociaż, właściwie, nie jest to ciekawa historia. Ani jakoś szczególnie zabawna.
I, co może najważniejsze, wiem doskonale, chociaż nawet nie zaczęłam i chociaż znowu wzruszam się przypominając ją sobie po raz kolejny, nie umiem przedstawić jej w taki sposób, żeby zyskała walor refleksji o charakterze ogólnym.
Przypuszczam, że ta linijka, siódma z kolei (już siódma – a gdzie tam jeszcze do końca!), i wszystkie po niej następujące, zostaną przeczytane przez ledwie kilka osób.
Najwierniejszych Czytelników, a wśród nich Swunkę Be.
Która, można powiedzieć, zamówiła ten wpis.
Doskonale wiedząc, kiedy wszystko się wydarzyło, gdzie i z czyim udziałem, jak przebiegało i na czym się skończyło – a może właśnie dlatego?
Otóż dawno, dawno temu, na pewnej ulicy, w mieszkaniu, które składało się przede wszystkim z jednego pokoju o bardzo prostokątnym kształcie, mieszkali sobie państwo Be. i ich pies Gaba.
W sklepach spożywczych można było wtedy kupić bułki wrocławskie. Pyszne, zawijane, z wilgotnym
i w ogóle niekruszącym się miękiszem, doskonale nadające się na grzanki z żółtym serem, którego podaż w tamtych trudnych czasach była najczęściej niewystarczająca.
Tu następuje wolta myślowa.
A wiele lat później, w czasach zupełnie nieodległych i również niełatwych, chociaż z zupełnie innych powodów,
A wiele lat później, w czasach zupełnie nieodległych i również niełatwych, chociaż z zupełnie innych powodów,
gdy mało kto już pamiętał bułki wrocławskie przyzwyczajony do bardzo chrupiących bagietek i równie bardzo bladych kajzerek wypiekanych w sprzedających je supermarketach, udałam się do centrum handlowego.
W nim zaś – do wielkiej księgarni zwanej salonem, oferującej również artykuły niegdyś nieznane albo w ogóle,
albo zwłaszcza pod tą szerokością geograficzną: markowe plecaki, żelki Haribo i gry komputerowe.
Chcę kupić pewną książkę. Szukam.
Audiobooki, komiksy dla dorosłych, gry, poradniki, słowniki. Nie tu. Dalej. Biografie, II wojna światowa, filozofia. Nie tu. W lewo. Proza obca, proza polska, literatura obcojęzyczna, bestsellery, przewodniki. Nie tu. W prawo. Książki dla dzieci, kulinaria, humor polski, psychologia, marketing. Nie tu. Z powrotem. Sztuka rodzinna, kolekcjonerskie, thriller, fantasy, socjologia. Ależ to wielkie. Ale nie tu. W bok. Relaks, romans, reprodukcje, religia...
Audiobooki, komiksy dla dorosłych, gry, poradniki, słowniki. Nie tu. Dalej. Biografie, II wojna światowa, filozofia. Nie tu. W lewo. Proza obca, proza polska, literatura obcojęzyczna, bestsellery, przewodniki. Nie tu. W prawo. Książki dla dzieci, kulinaria, humor polski, psychologia, marketing. Nie tu. Z powrotem. Sztuka rodzinna, kolekcjonerskie, thriller, fantasy, socjologia. Ależ to wielkie. Ale nie tu. W bok. Relaks, romans, reprodukcje, religia...
- Przepraszam pana, nie mogę znaleźć działu poezji. Był...
- Akurat działu poezji u nas nie ma.
- Nie ma działu poezji?
- Właściwie to jest.
- Jakoś nie mogę go znaleźć. A gdzie jest? Gdyby pan mógł...
- On jest na zapleczu.
- ????
- Bo my teraz mamy reorganizację. Ale za tydzień, może dwa, już na pewno będzie w salonie.
:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvp.pl/bialystok/aktualnosci/kultura/krakowski-salon-w-supraslu/5310214