piątek, 9 września 2011

ja pani zaraz wszystko wytłumaczę

Obudziłam się. Rano. Sama z siebie, nie wymusił tego żaden narząd. Nawet przez opuszczone żaluzje było widać,
że dzień wstaje pogodny.
Nic więc dziwnego, że gdy już zaczęłam zajmować się tym, co cesarskie, po pierwsze postanowiłam go, tego dnia,
nie zepsuć.
A gdyby tak połączyć przyjemne z pożytecznym?
Wyruszyłam w podróż do kuchni.
Dotarłam tam wcale szybko i bez przeszkód.
Zagotowałam wodę, zaparzyłam kawę.
Wróciłam do pokoju, usiadłam i sprawdziłam, czy mam wszystko w zasięgu ręki.
Miałam albo postarałam się o to, żeby mieć.
Coraz bardziej zadowolona, podjęłam śmiałą decyzję o ponownym wyprawieniu się do kuchni w celu wypicia kawy.
W tym momencie zadzwonił telefon.
Kawa pachniała jak chyba nigdy przedtem.
Nie bądź trudna, bexiu, odbierz; przecież obiecałaś nie psuć.
Odebrałam.
- Dzień dobry, ja dzwonię z firmy Tele-Molele, nazywam się Kowalska. Czy mam przyjemność z panią Danutą?
Uuuuuuu, nie lubię takiej poufałości. Poza tym, pani Danuta mieszkała tu dwadzieścia lat temu. Po niej pani Irena 
i pan Wojciech. Po nich dopiero ja, pani bexa. Przyjemność pomińmy. Kawa.
Głos jest młody i trochę wydaje mi się cukrowany, ale nie nazbyt; w tle słychać gwar, jakby kilka osób rozmawiało jednocześnie.
- Nie, proszę pani.
- Ale pani jest właścicielką?
- Jestem. Dzwoni pani z Trele-Morele? Świetnie, od jakiegoś czasu staram się tam załatwić pewną sprawę,
czy to może w związku z nią...
- Źle mnie pani zrozumiała. Reprezentuję Molele. Tele-Molele, proszę pani. Ja zaraz pani wytłumaczę. Chciałam pani zaproponować umowę na bardzo korzystnych warunkach.
- Jaką umowę?
- Na usługi świadczone przez Tele-Molele. Inny abonament. Już pani wszystko tłumaczę. Nasza rozmowa jest nagrywana, zaraz po jej zakończeniu wypełnię formularze umowy, wpiszę pani dane i przyślemy kurierem, od razu pani podpisze i odda jeden egzemplarz kurierowi, i będzie pani miała lepszy abonament, tańsze rozmowy...
- Ale ja nie jestem zainteresowana zmianą abonamentu i podpisywaniem umowy z inną firmą.
- Może mi pani powiedzieć, dlaczego pani nie jest zainteresowana?
- Oczywiście. Nie jestem, bo nie jestem.
- Ale pani mnie chyba nie zrozumiała. Ja zaraz pani wszystko wytłumaczę. U nas będzie pani płacić mniej.
- Nie jestem zainteresowana.
- Ale, proszę pani, przecież pani tłumaczę, że to dla pani niekorzystne. Czy pani tego nie rozumie? U nas abonament jest tańszy.
- Mimo wszystko chcę nadal korzystać z usług Trele-Morele.
- Ale proszę pani, oni tam w Trele-Morele oszukują klientów.
Mnie nie. Czyli to ich problem. Mnie wystygła kawa. Ale i tak nie lubię gorącej. Czyli problem żaden. I dobrze, 
bo problemów też nie lubię. Zwłaszcza nieistniejących.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz