sobota, 10 września 2011

czytajmy dzieciom – a sobie Andersena

Dziadunia sklejono; rodzina kazała mu zlepić plecy, w szyję wprawiono nowy kołek, był jak nowy, tylko głową kiwać już nie potrafił.
Pan bardzo zhardział od czasu, kiedy się pan rozbił na kawałki, powiedział koźlonoginadipodgłównodowodzącygenerał sierżant – nie wydaje mi się, żeby to był powód do dumy. – Czy mam ją dostać, czy też jej nie dostanę?
Kominiarz i pasterka spoglądali tak wzruszająco na starego Chińczyka; tak się bali, że kiwnie głową, ale nie mógł kiwnąć, a było mu nieprzyjemnie opowiadać obcemu, że ma wstawiony kołek w karku, wobec tego porcelanowi kochankowie połączyli się i błogosławili kołek dziadunia, i kochali się dotąd, dopóki się sami nie potłukli
na kawałki.
(Hans Christian Andersen, Pasterka i kominiarczyk)

Następny odcinek 12 września.

1 komentarz: