niedziela, 12 sierpnia 2012

nogi z duszy? powyrywać!

I nieważne właściwie, że duszy nie ma.
Ani, zwłaszcza, że taka nieistniejąca nóg chyba nie posiada, choćby z racji nieistnienia. 
Z tego samego powodu trudno w ogóle orzec na jej temat cokolwiek.
Najlepiej zatem powyrywać.
Ale jak to zrobić?
Bardzo prosto.
Na przykład, pisząc tak: Modlitwa, czy przysięga same w sobie nie stanowią jeszcze patologii.
Nie stanowią?
Nie.
To dobrze.
To wolno bexie napisać, że jak słowo daje, zaraz chyba nie wytrzyma i się odniesie.
Najpierw wszelako uniesie.
Nie bardzo wysoko.
W ramach samorozwoju (mało, że dozwolonego: jak najbardziej zalecanego, oczywiście zamiast) przysięgła sobie, 
że 15 centymetrów nad podłoże.
Nie wyżej.
Choćby nie wiem co. 
Tak jej, borze jedyny, darz, i wszystkie zwierzątka leśne.

5 komentarzy:

  1. Darz Boże, darz!!! Wierzę w to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to możesz robić Be.Lu za poduszkowiec ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, chyba bym się nadała?

    OdpowiedzUsuń
  4. ... będę też wirtualnym śmigłem, który poduszkowiec unosi odrobinę nad poziom podłoża ...

    OdpowiedzUsuń
  5. W kwestii dostępu do sieci żadnych postępów.
    Mejlownica nie działa, okienko komentarzy pojawia się jak czasem.
    Strony otwierają się tylko najprostsze.
    Nie ma rady, trzeba porzucić polemiki
    i udać się w świat, coś nowego zakontraktować.
    Bo inaczej od piątku znowu przerwa techniczna będzie musiała nastąpić.
    Nic to, najwyżej (!) śmigniemy później.

    OdpowiedzUsuń