My nie pomożemy.
No to nie, łaski bez.
Czy ktoś pytał Pomożecie?
Nie pytał i błądzi?
Nie pytał, bo znał odpowiedź?
A dziad wiedział i powiedział?
Ja nie wiem i nie znam, ale spokojnie (?) obędę się bez niej, tej odpowiedzi.
Akurat tej, innych tak łatwo nie odpuszczę.
Albo wręcz sama ją sformułuję, bo może się okazać, że nie wiadomo, kto za to wszystko powinien pójść siedzieć.
Otóż, moim zdaniem, do kozy należy jednak wsadzić wilka i kapustę.
Witaj Bexo
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny jest Twój blog.
Astrid, dziękuję!
OdpowiedzUsuńDopiero znalazłam Twój komentarz.
Opublikowałam. Mam nadzieję, że przez ten czas nie zmieniłaś zdania, jeśli je masz takie, jak na pierwszy rzut oka myślę, że masz.
Myślenie na rzut oka... Niech no tylko bexa przeczyta, zaraz będzie się pastwić.
I że go nie zmienisz, i będziesz czytać przynajmniej dopóty, dopóki wszystkim tym książkom, które widać (?) w tle nie przyporządkuję tytułów. Jutro akurat odcinek (autorzy blogów wiedzą takie rzeczy) nawiązujący do Twojego niedawnego komentarza na innym blogu - na jakim, TUbylcy wiedzą. Pozdrawiam!