poniedziałek, 3 grudnia 2012

nic nie odpowiada – i je zielone winogrona

http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Cebus_apella_eating_grapes-0004.jpg
Cebus apella. Kapucynka czubata.
Z rodziny płaksowatych, więc jakby i ta kropelka słona...
W Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Gdańsku-Oliwie, dowiedziała się bexa, mieszkają, między innymi, orangutany Albert i Raya.
Ich opiekun czyta im książki.
Ulubioną Rai jest Duma i uprzedzenie.
Tak się składa, że bexy też.

13 komentarzy:

  1. A winogrona, Bexo? Bo ja bardzo lubię winogrona...

    OdpowiedzUsuń
  2. ZJADA zielone winogrona, obawiam się.
    Ale ja zanadto żałować nie będę.
    Bo w ogóle. I nie czerwone, i w postaci stałej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pax et bonum, Majko, dodam z opóźnieniem.
    Dopiero teraz zobaczyłam link ukryty :(.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dara/Starsza3.12.2012, 23:50

    Bexo droga, to musimy się jakoś wspólnie wybrać do tych orangutanów i pogawędzić z nimi na tematy literackie. Może nam coś wierszem powiedzą, a mądre będzie ;-) Orangutan też s[y]sak

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ... My już... Powinnyśmy chyba wracać?
    (poniższy utwór zalicza się niewątpliwie do twórczości rozumianej jak w pewnym "Słowniku")
    Pojechały raz Starsza
    i bexa
    Orangutanów posłuchać
    do wiersza
    Mówiących z sensem, na temat –
    I do tej pory ich nie ma.
    A to dlatego, przypuszczam,
    Że orangutan nie puszcza
    Tak łatwo, gdy go odwiedzi
    Gość sapiens, i homo, i recens,
    I wreszcie gdy może, gdy wierszem,
    Dać upust sobie i wyraz,
    I gdy go jeszcze posmyrać
    Po plecach przy pogawędce
    O Coetzem albo Miłoszu –
    I gdy dorzucić do kosza
    Ważkich i lubych tematów
    Brontë Emily, Tuwima –
    Dlatego tak długo ich nie ma...
    …że siedząc na progu małpiarni
    Daktyle wszystkie już zjadły
    I tylko im został amfimakr,
    Pyrychej jeden i peon,
    A przecież … jednak… no, melon…
    Banan… Albo rodzynki…
    A ładnie to tak, dziewczynki?
    „Dziewczynki to z Nowolipek”,
    Żachnęły się zaraz obydwie.
    Tym samym się również zdradzając.
    Że wiedza ich nie jest zbyt dużą,
    I że gdy tak siedzą to kurzą
    I zamiast się zająć czymś mądrym
    To tylko wpisy na blogu
    W głowach im obu wyłącznie,
    Papużek zaś nierozłączek
    Nie odwiedziły nawet,
    Twierdząc, że wolą pawie.
    Ciekawe, co teraz napiszą.
    Pewnie, że Coetze, że Miłosz,
    Oraz z Getyngi Jan Wolfgang,
    Ten Chińczyk, co dali mu Nobla,
    Latynos ten, który nie dostał,
    Trzech Skandynawów i Francuz,
    Oriana i Orhan Pamuk,
    I Babel, i Bunin, i Blake,
    I na literę „ce”
    Trzech albo czterech pisarzy,
    I inni, na cały alfabet…
    Że o nich z tymi małpami,
    Że niby, że rozmawiały,
    A potem to opisały,
    A zdjęcia im zrobił Kneź.
    I weź, człowieku, w to wierz.

    OdpowiedzUsuń
  6. BeLu, ;) - ktoś, a nie napiszę kto , pięknie zacytował z "Przeminęło z wiatrem" - .. pomyślę, ale nie dziś ,
    no dziś, to już dla mnie późna pora na myślenie i odpiszenie :) *

    OdpowiedzUsuń
  7. Twórczość piękna, dobrze, że radosna (a jaka ma być?)!
    No piękna! - przeczytałem jeszcze raz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dara/Starsza4.12.2012, 15:45

    Świetny wierszyk :) Aż się chce nie wracać od tych orangutanów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie wracamy, przynajmniej na razie :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny, siedzę przed wami jako ten orangutan - w zachwyceniu!

    OdpowiedzUsuń