Radzę sobie.
Akurat.
Wcale nie.
W wersji bardzo optymistycznej: jak czasem.
Jak się uda. I jak się da. Jak dobrzy ludzie pomogą. Zwłaszcza, jak dobrze pomogą.
Ale przecież nawet jeśli nie radzę sobie, wcale to nie oznacza, uważam, że nie mogę radzić innym.
A zatem...
Pył osiadający na stopach (osiada, osiada!) najlepiej po prostu strząsnąć.
Jeśli to nie pomoże, należy znaleźć ogólnodostępny zbiornik wodny i spróbować obmycia.
Fontanna di Trevi nadaje się do tego celu wcale nieźle.
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Fontana_di_Trevi_di_notte.JPG
Kąpiel w niej jest, co prawda, zabroniona i karana, ale nawet w Wikipedii o tym piszą,
więc kto już zdecyduje się narazić, zawczasu wie na co.
No i sześć monet, wrzuconych do fontanny przez ramię, może wrzucającemu zwrócić się z nawiązką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz